Google zmienia informacje udostępniane w Webmaster Tool

Ostatnio toczy się sporo dyskusji na temat parametru site:, który teoretycznie sprawdza ilość podstron danego serwisu. Piszę, że teoretycznie, gdyż komenda ta podaje te wartości w przybliżeniu, czasem nawet dużym. Ostatnio w ogóle pokazuje różne, raz podaje w miarę zbliżone wartości a raz obcina je o kilkanaście lub kilkadziesiąt %. Bliżej mu czasem do liczby stron zaindeksowanych przez Google pokazywanych w narzędziach dla webmasterów.

W narzędziach też ostatnimi czasy sporo się dzieje. Poza zmianą sposobu wyświetlania słów kluczowych, ostatnio wprowadzono zmianę do zapytań powodujących najczęstsze wyszukania. Uporządkowano informacje odnośnie zapytań, wyświetleń oraz liczby kliknięć oraz % kliknięć w poszczególne słowa.

Statystyki słów kluczowych w narzędziach dla webmasterów

Niby te dane po części był, ale zaprezentowane w formie tak nieczytelnej, że zniechęcały do analizy. A teraz wszystko ładnie i przejrzyście z sortowaniem i wyszukiwaniem konkretnych fraz. Dodano jeszcze bardzo istotną rzecz, % kliknięć w zależności od zajmowanej pozycji w wynikach wyszukiwania. Badania na ten temat były dostępne, ale raczej w formie ogólne, a tu mamy informacje na temat konkretnych słów i ich klikalności w wynikach oraz dodatkowo strony, które są odwiedzane.

Do użyteczności tych statystyk nie trzeba nikogo przekonywać. Przydatne przede wszystkim do uzasadnienia skuteczności pozycjonowania stron, czyli im wyżej tym wyższa skuteczność kliknięć i to nie na podstawie teoretycznych badań. Ciekawe narzędzie też dla klientów, którzy mogą zobaczyć jakie występują różnice skuteczności pomiędzy pozycjami w kontekście do firm SEO, które często mają ustalony przedział między 1 – 10 w swoich ofertach.

Na ile miarodajne są te wyniki pokaże ich analiza w dłuższym okresie czasu, choć nie za bardzo jest się do czego odnieść bo innych danych nie ma. Oczywiście można robić raporty w oparciu o np. Analitycs i program do monitorowania pozycji, ale wymaga to sporo wysiłku i jest obarczone sporym błędem (np. zmienność pozycji w wynikach), lub zakresem raportu (długi long tail ciężko zdiagnozować). Nasuwa się pytanie z jakiego powodu Google udostępnia takie dane.

Na pewno udostępniając te dane, dało wyraz temu, że pozycjonowanie jest skuteczne i niesie ze sobą określone korzyści. Niby to oczywiste, ale Google nigdy nie dawało temu wyrazu w oficjalnych danych. Pozycjonowanie, lub bardziej, optymalizacja stron internetowych zyskało podobny status do Adwords. Trochę przesadzam, ale oba narzędzia udostępniają dane o skuteczności działań – słów kluczowych. Piszę optymalizacja, gdyż Google to traktuje jako metody promowania strony w wyszukiwarkach, pozycjonowanie zwane manipulowaniem wynikami dlaej jest beee.

Kierunek zmian, który obecnie obrał Google, mnie osobiście bardzo odpowiada. Informacje stają się bardziej użyteczne dla osób pozycjonujących jakościowo. Zresztą krok dzielenia się statystykami odnośnie optymalizacji (zawartość słów na stronie) oraz efektów działań (statystyk kliknięć na zapytania) pomoże oceniać wartość działań na stronie. Wskaźnik stają się coraz bardziej merytoryczne, zamiast kilku enigmatycznych (site, link, pr) niewiele mówiących o wartości strony. To może też wymusić zmianę metod oceny strony przez SWL, skoro podstawowe kryteria przy niej użyte tracą na znaczeniu.