Google Panda – kolejna zmiana w algorytmie wyszukiwarki
Dynamika zmian algorytmu Google wzrasta w ciągu ostatnich lat, właściwie cały czas można dostrzec zmiany czy to w wyglądzie samej wyszukiwarki i prezentacji wyników, czy w częstotliwości aktualizacji PageRank (ostatnio co pół roku). Jednak najistotniejsze zmiany dotyczą samego algorytmu Google, z których ostatnia znana jest pod hasłem: „Panda”.
W sumie Google oficjalnie nie wdrożyło zmiany w Polsce, jednak patrząc na zmiany w wynikach można powiedzieć, że albo to zaawansowane próby, albo algorytm jest już w Polsce. Za przemawia jeszcze jedna rzecz, mianowicie Google +1, element szerszego projektu związanego z Social Media. Z racji tego, że Panda z założenia ma brać pod uwagę poglądy użytkowników na temat stron www to Google +1 jest z tym jak najbardziej związany. Poniżej moja koncepcja wprowadzanych(onych) zmian, podparta własnymi spostrzeżeniami oraz wnioskami z publikacji na ten temat.
Na co wpływa Google Panda
Google twierdzi, że update algorytmu ma wpłynąć na strony, które „nie podobają się” użytkownikom. Z racji tego, że podobanie się – gusta ciężko jest przełożyć na algorytm to trzeba w jakiś sposób to mierzyć. Choć patrząc na różnicę pomiędzy wartościowym serwisem a zapleczem większości pozycjonerów to różnicę widać bez specjalnych przymiarek. Biorąc pod uwagę zasoby finansowe Google, doświadczenie oraz szerokie pole doświadczalne (użytkownicy wyszukiwarki) to znalezienie kryteriów i przerobienie ich na algorytm nie powinno być problemem.
Google Panda moim zdaniem odwraca w pewien sposób funkcjonowanie algorytmu – zamiast promocji wartościowych serwisów obniżana jest wartość słabych serwisów. Dotychczas zawartość i linki prowadzące do strony podnosiły jej pozycję a obecnie słaba zawartość i niska ocena przez kryteria użytkowników obniża lub zatrzymuje (dyskusja na PiO na ten temat: Domena jakby zamrożona) pozycję strony. Mogłoby to działać w taki sposób, jest 10 kryteriów (czy ile tam sobie) – strona spełnia 5 – oflagowanie przez algorytm i dowidzenie. Oczywiście warianty mogą być różne – spełnia 3 istotne 3 słabe i też out.
Co do tego czy algorytm Panda jest już w Polsce można dyskutować, wg. oficjalnego stanowiska Google nie ma jeszcze. Patrząc na duże wahania pozycji tak od połowy maja można śmiało twierdzić, że na pewno testują. Na zachodzie Panda wchodziła w dwóch (lub więcej) etapach. Zresztą dzisiaj (15.07.2011) zauważyłem spore zmiany (in +) na wielu stronach, nawet na jednej, z którą chciałem się żegnać. Zresztą nawet jeżeli jeszcze Pandy nie ma to warto się na nią przygotować. Poniżej moje tłumaczenie (angielski nie jest moją mocną stroną) z forum www.webmasterworld.com osoby, która odzyskała ruch na stronie (na zachodzie dyskutuje się o ruchu a nie o pozycjach).
Co zmienić w przypadku Panda Update
Strona, która jest opisywana pod wpływem zmian w algorytmie utraciła około 50% ruchu z wyszukiwarki (25 tys. użytkowników do 14 tys.). Odzyskiwanie ruchu na stronie rozpoczęło się 15 czerwca. Tłumaczenie w pierwszej osobie, żeby nie było, że to ja takie działania robiłem.
Co zmieniłem
- Przesunąłem wartościową treść w bardziej widoczne miejsca
- Poprawiłem współczynnik odrzuceń do 30%
- Poprawiłem mało użyteczną zawartość
- Zmniejszyłem trochę linkowanie wewnętrzne
- Akceptacja komentarzy użytkowników po wersyfikacji i poprawie stylistyki
- Usunąłem nieużyteczne strony
- Usunąłem zduplikowane tytuły pokazywane w WebmasterTool
- Usunąłem kategorie z małą ilością zawartości
- Usunąłem linki do podobnych tematów (postów) stworzone dla Google
Moje rady
- Zachęcaj użytkowników
- Spraw żeby byli szczęśliwi i nie szukali w Google tych samych fraz jeszcze raz
- Jeżeli użytkownik wchodzi na stronę i klika w reklamę i z powrotem wraca do Google, zmniejsz agresywność reklam
- Myśl o użytkownikach (więcej niż 60%) zamiast o SEO dla Google: zadowoleni użytkownicy – zadowolone Google – moje zadowolenie (ja na końcu nie jako pierwszy)
(thx to rowtc2)
Niby to wszyscy wiedzą, niby Google cały czas o tym mówi i pisze we wskazówkach dla Webmasterów, a w tym temacie było około 150 postów i tylko jeden z sukcesem.
Jakie linki u mnie działają
Muszę przyznać, że moje strony w ostatnim czasie zachowują się bardzo odmiennie, co akurat pozwala wysnuwać wnioski, ale nie zawsze cieszy. Pierwsza rzecz to Statlink Gold, pisałem post wcześniej o usuwaniu tych linków i minimalnym wpływie na pozycję. Zweryfikuję to na dziś.
Usuwanie linków z tego systemu działa dobrze na strony z porządną zawartością i posiadające sporo innych linków (katalogi, precle, zaplecze). Działa źle na strony, które mają mało linków i słabą zawartość (np. oferty z małą ilością opisu). Zresztą strony bogate w treść same z siebie mają się dobrze. Najlepiej mają się strony z dobrą zawartością z dużą ilością opisanych zdjęć – te idą w górę bez linkowania.
Spada wartość katalogowania i nie piszę tu o słabych katalogach i opisów z synonimami. Porządne katalogi z unikalnymi opisami wpływają gorzej na pozycję niż kiedyś. Mam wrażenie, że katalogi w pewnym stopniu powielają wzajemnie treści i na tym tracą. Odwrotna sytuacja ma się z Presell Page (te w miarę porządne a nie te nie moderowane), mam wrażenie, że działają lepiej niż kiedyś. Dobre zaplecze działa znakomicie.
O braku skuteczności narzędzi typu xRumer i Srapebox można sobie już spokojnie poczytać (kiedyś ginęły takie posty w tumulcie zachwytów), wobec czego proszę (jeżeli ktoś taki czyta), o nie spamowanie mi wordpressów komentarzami. Myślę jednak, że na spamowanie netu takie ograniczenia specjalnie nie wpłyną po prostu spamu będzie więcej a efektów z niego mniej – rośnie moc obliczeniowa komputerów i dalej jest to opłacalny biznes.
Co myślę o Google Panda
Jeżeli jest rzeczywiście tak jak piszą na zachodnich forach i jak obserwuję swoje strony to Google zrobiło krok w dobrym kierunku. Oczywiście jeżeli chodzi o jakość wyników organicznych bo nowa grafika mnie nie przekonuje, choć trzeba przyznać, że działa szybciej. Podniesienie poprzeczki jakościowej i dodanie głosu użytkowników wpłynie korzystnie na jakość stron internetowych (w najgorszym przypadku będą się one podobać tylko użytkownikom – a co się ludziom podoba w TV wiadomo).
Ciekawa teoria z tym zdejmowaniem Statlink Gold. Chętnie bym zdjął trochę pkt z kilku witryn ale się obawiam.
Też miałem obawy z tym zdejmowaniem, ale tylko na jednej domenie skończyło się to spadkiem na dwa słowa z 40 na 60 pozycję (domena miała linki z 30 katalogów i 4 ze StatlinkG). Na trzech domenach pozycje zostały bez zmian lub spadek -1 a z czasem wzrosły. W dwóch przypadkach domenie usunięcie części linków z system bardzo pomogło.
Myślę, że sporo zależy na jakich stronach został przydzielony link. Usuwałem głównie z domen gdzie było site < 20, ybl < 40 i z linkami wstawionymi metodą link1 | link2 | link3. Myślę, że warto zachowywać linki ze stron nie tworzonych ściśle pod Statlink.
Nowy algorytm Pandy pozwoli oczyścić internet ze śmieci. Martwi mnie jednak ciągle rosnąca popularność XRummera. Mam swoje forum, które codziennie muszę sprzątać właśnie z powodu spambotów. Ciekawe czy twórcy XRummera pójdą z torbami po kolejnej aktualizacji Pandy.
Ja też jestem ciekaw jak Panda wpłynie na techniki pozycjonowania stron, a co do popularności XR sadzę, że narzędzie to niedługo straci swoją wartość.
My nigdy nie używaliśmy SWL-i i jak była burza w serpach to wszystkie nasze strony poszybowały w topy, a te które były grzane SWL-ami spadły i to całkiem daleko… Znajomi którym radziłem odcięcie SWL-i wyszli na tym na dobre, gdyż ich strony nagle zaczęły wspinać się w serpach. Jako pewny wniosek mogę powiedzieć, że SWL jest dobry ale tylko aby zaindeksować wpis, SLW- głównie rotacja…
Ps. co do pandy to już buszuje po naszym Google.pl
Ja jak słysze i patrze na słowo SWL to mnie odrzuca. Sztuką w pozycjonowaniu jest zrobienie unikalnej strony, która spodoba się użytkownikom, którzy sami będą w sposob naturalny linkować do twojej witryny i w tym kierunku trzeba iść.